Kim jestem? Jestem trenerką języka angielskiego i coachinią. Od dawna już nie nauczycielką, choć nie ma w tym niczego złego, jednak to nie była moja bajka. Zawsze pociągało mnie niestandardowe podejście, praca z ludźmi. Tylko kiedyś nie miałam odwagi po to sięgnąć. Myślałam "Nie mam kasy, żeby się szkolić." A skoro tak myślałam, tak też było ;-). W 2014 roku zdiagnozowano u mnie raka piersi. Już wcześniej podążałam drogą rozwoju osobistego, jednak był to spacerek w porównaniu z tym, co wydarzyło się potem. Rak zmienił wszystko. Na początek stoczyłam się stromym zboczem na sam dół przepaści, żeby potem zacząć się wspinać i krok po kroku zmieniać. Siebie przede wszystkim. I tak zostałam coachem. Okazało się, że z pomocą właściwych ludzi można się szkolić bez pokładów pieniędzy! Najpierw znalazłam NVC (Porozumienie bez przemocy). A potem prowokatywność. Początkowo myślałam - tego się nie da połączyć! Ale da się! Wystarczy podążać za klientem i jego potrzebami, uważnie go słuchać i obserwować. Pracuję więc wykorzystując tę unikalną mieszankę (wybuchową ;-)) NVC i prowokatywności zarówno ucząc języka (da się!) jak i coachując. Do tygla dorzucam czasem różne inne metody, bo cały czas się dokształcam. Uwielbiam Jespera Juula. Doceniam i korzystam z ACT. Ostatnio odkrywam responsibility process. Doświadczam :-). Bo bez doświadczania tego wszystkiego byłabym mało wiarygodna dla swoich klientów. Tak czuję. Chcę być autentyczna w tym, co robię. Dlatego pracuję z głównie kobietami, ale nie tylko. Wierzę w to, że to, co oferuję jest szczególnie cenne dla pacjentek (pacjentów?) onkologicznych po zakończeniu leczenia, bo to oni często borykają się z pytaniem, "Co dalej? Czy chcę żyć tak, jak do tej pory, czy chcę coś zmienić?"
Lubię dokładać też swoją cegiełkę do zmieniania świata, bo uważam, że indywidualne decyzje mają globalne efekty.
Działam w lokalnym stowarzyszeniu i w fundacji wspierającej pacjentów onkologicznych, OnkoCafe, z którą promuję normalizację podejścia do chorób onkologicznych. Jestem mentorką mówcy w TEDxWarsawWomen 2018, co sprawia mi niesamowitą frajdę i daje dużo satysfakcji.
No i nie mogłabym nie wspomnieć o moim psie, który od dwóch lat jest ze mną i który nauczył mnie tak wiele, że trudno byłoby mi wszystko tutaj wymienić.
Bo uczyć się można od wszystkich i wszystkiego. Trzeba tylko mieć oczy szeroko otwarte na świat.
Alicja
ps. A o moim raku opowiadam trochę w poniższym wystąpieniu.
Lubię dokładać też swoją cegiełkę do zmieniania świata, bo uważam, że indywidualne decyzje mają globalne efekty.
Działam w lokalnym stowarzyszeniu i w fundacji wspierającej pacjentów onkologicznych, OnkoCafe, z którą promuję normalizację podejścia do chorób onkologicznych. Jestem mentorką mówcy w TEDxWarsawWomen 2018, co sprawia mi niesamowitą frajdę i daje dużo satysfakcji.
No i nie mogłabym nie wspomnieć o moim psie, który od dwóch lat jest ze mną i który nauczył mnie tak wiele, że trudno byłoby mi wszystko tutaj wymienić.
Bo uczyć się można od wszystkich i wszystkiego. Trzeba tylko mieć oczy szeroko otwarte na świat.
Alicja
ps. A o moim raku opowiadam trochę w poniższym wystąpieniu.